czwartek, 21 maja 2015

Fairy Platinum All in 1

Kilka dni temu dotarły do mnie tabletki do zmywarki Fairy Platinum All in 1. Zapowiadały się obiecująco: potrójna siła działania, która zapewnia skuteczne mycie naczyń, usuwa tłuste zabrudzenia ze zmywarki i do tego ma przyjemny cytrynowy zapach :). Wczoraj wreszcie miałam okazję je wypróbować. 
Już po samym otwarciu zmywarki czekało mnie pierwsze pozytywne zaskoczenie: cytrynowy zapach! Co prawda szybko się ulotnił, ale przez chwilę powiało świeżością ze zmywarki.

Tabletki zapakowane są w folię, z której nie należy ich wyjmować. Używałam już tego typu tabletek i za każdym razem kończyło się tym, że folia nie rozpuszczała się do końca i pomagało dopiero położenie kapsułki bezpośrednio w zmywarce, zamiast w kieszonce. Fairy Platinum All in 1 jednak pozytywnie mnie zaskoczyły, gdyż po umyciu naczyń w zmywarce nie pozostał ani ślad po tabletce. Poza czystymi naczyniami i zmywarką, oczywiście ;).

Moja zmywarka nie ma ze mną łatwo. Często zdarza mi się, że naczynie z zaschniętymi resztkami jedzenia i tłuszczem stoją kilka dni, czekając, aż zmywarka się zapełni. Różnie bywa, czasami tabletki sobie z tym nie radzą i trzeba użyć wyższej temperatury mycia. I tutaj również spory plus dla tabletek Fairy: poradziły sobie z tym zadaniem w 50 stopniach i wszystko pięknie domyły. Zmywarka w środku również jest przyjemnie czysta.
Pomimo szczerych chęci, nie udało mi się znaleźć w tych tabletkach wad. Natomiast zalet trochę się znalazło: cytrynowy zapach, czysta zmywarka i idealnie czyste naczynia. Do tej pory używałam tabletek do zmywarki innej wiodącej marki, ale przy następnym zakupie wezmę pod uwagę również tabletki Fairy Platinum All in 1. 

poniedziałek, 18 maja 2015

Zupełnie nowa Fortuna Karotka

Ostatnio dzięki Streetcom miałam przyjemność testować nowe soki Fortuna Karotka z dodatkami funkcjonalnymi. 

Już sama paczka okazała się przyjemną niespodzianką. Paczki ambasadorek, które otrzymywałam do tej pory w różnych kampaniach, były raczej monochromatyczne. A tu proszę - kolorowa paczka!
Po otwarciu paczki również uderzyła mnie feeria barw. Takie kolorowe opakowania już od początku przyciągają wzrok i zachęcają do spróbowania :).
Przez kilka tygodni nosiłam ze sobą soki dosłownie wszędzie, od wizyt u znajomych po piesze wycieczki w Tatry. Sprawdziły się doskonale. Do tej pory piłam wyłącznie soki marchewkowe konkurencyjnej firmy, ale po tym teście zostałam fanką nowej Karotki Fortuna. Byłam bardzo ciekawa dodatków funkcjonalnych, które soki oferują: len, aloes, zielona herbata i witaminy. Zastanawiałam się, jak wpłyną na smak i gęstość soków.

Najbardziej ciekawa byłam soku o smaku mango z dodatkiem lnu, który wspiera utrzymanie prawidłowej masy ciała. Okazało się, że sok jest również bardzo smaczny, wbrew moim obawom lnu nie czuć w smaku :) Sok z lnem jest najgęstszym z testowanych przeze mnie soków i mógłby raczej uchodzić za przekąskę, niż za sok.

Sok o smaku malin z dodatkiem aloesu powinien przypaść do gustu fankom malin. Ja niestety nie zaliczam się do nich, ale przyznaję, że jak na sok o najmniej atrakcyjnym dla mnie smaku był całkiem niezły :) Aloes zawarty w soku wspiera zdrowy wygląd skóry, a przecież każda z nas tego pragnie.

Sok o smaku banana zawiera dodatkowo witaminy A, C i E. Przez zawartość banana jest najsłodszym z proponowanych soków, jednak zawdzięcza to jedynie cukrom owocowym. Zawarte w nim witaminy wpływają na zdrowy i świeży wygląd skóry.

Brzoskwinia z dodatkiem zielonej herbaty była dla mnie chyba największym zaskoczeniem. Sok jest dość rzadki jak na karotkę, zielona herbata sprawia również, że jest mniej słodki od pozostałych. Do tego ma działanie antyoksydacyjne - neutralizuje wolne rodniki, spowalniając w ten sposób proces starzenia się skóry.

Wszystkie soki mnie pozytywnie zaskoczyły. Bardzo dobrze smakują, świetnie pomagają nam kobietom dbać o siebie. Niestety jak do tej pory jeszcze nie udało mi się ich spotkać na sklepowych półkach, ale jak tylko je spotkam, z pewnością ponownie pojawią się w moim domu :)