środa, 2 listopada 2016

A czy Ty czujesz wszystko?

Lubisz czerpać z życia pełnymi garściami i nie znosisz ograniczeń? Teraz możesz przenieść to także na płaszczyznę... łóżkową. Tak, w dokładnie tym znaczeniu.
Ostatnio przyszło mi testować produkt dość specyficzny, jakim są prezerwatywy Skyn Original i żel intymny Maximum Performance. Prezerwatywy Skyn NIE są wykonane z lateksu, dzięki czemu sprawdzą się także u osób uczulonych na lateks. Nowoczesny materiał Skynfeel sprawia, że cienkie i delikatne prezerwatywy Skyn zapewniają naturalne doznania i jednocześnie chronią tak samo, jak prezerwatywy lateksowe. Żel intymny Maximum Performance pozwala natomiast wzbogacić doznania poprzez odpowiednie nawilżenie.
Moi znajomi-testerzy byli dość skrępowani, opowiadając o swoich wrażeniach. Ale udało mi się wydusić z nich informację, że produkt im się podoba i że niektórzy zamierzają go używać na stałe. Znajomi chwalili sobie, że prezerwatywy są cieńsze od prezerwatyw lateksowych, a żel zapewnia odpowiednie, intensywne nawilżenie. Najlepsze potwierdzenie słów producenta :)

Osobiście znałam prezerwatywy Skyn jeszcze przed kampanią Streetcom. Znałam i używałam. Przyznaję, że producent nie ściemnia i naprawdę mniej czuć "coś pomiędzy", niż w przypadku prezerwatyw lateksowych. Jak dla mnie jednak model podstawowy, tj. Skyn Original, jest jednak najmniej przyjemną wersją. Dużo więcej udaje mi się poczuć w Skyn ekstra nawilżanych - nie wymagają użycia dodatkowego żelu i naprawdę pozwalają poczuć, jakby prezerwatywy tam nie było. I właśnie te polecam, jeśli naprawdę chcesz poczuć wszystko ;)