środa, 3 czerwca 2015

A na upały... Nivea Care!

Kilka minut po 7 rano pojawił się u mnie kurier z przesyłką. Byłam zaskoczona godziną doręczenia, tym bardziej, że niczego nie oczekiwałam. Po otwarciu paczki znalazłam w środku... nowy krem Nivea Care.
Krem miał być lekki, szybko się wchłaniać, intensywnie odżywiać i nadawać się do każdego typu cery. Podeszłam do tego dość sceptycznie. Moja cera jest raczej kapryśna: dość sucha i szybko się przetłuszcza. Nie jest łatwo znaleźć krem, który sobie z nią poradzi.

Nivea Care o dziwo okazał się strzałem w dziesiątkę w kwestii nawilżania. Krem naprawdę szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze nieprzyjemnej tłustej powłoki. Jest lekki, więc nadaje się także na obecne upalne dni. Ma przyjemny zapach i nie podrażnia nawet delikatnej skóry pod oczami. Do tego nie powoduje natychmiastowego świecenia, jak to często bywa w przypadku kremów nawilżających. 

Jak dla mnie lekki krem odżywczy Nivea Care posiada tylko jedną wadę - nie posiada filtru SPF, przez co raczej nie należy go stosować samodzielnie, jeśli planujemy wyjście na słońce. Mimo to zamierzam go używać - to naprawdę przyjemne uczucie: cera nawilżona, ale bez uczucia tłustości :)